12.03.2010



Ponownie naszla mnie niesamowita ochota pisania...taka wrzesniowa. Jestem wsciekla! Demony szaleja :-/Mam ochote przeobrazic sie w Hitlera i poustawiac pionki.
Oscar jest czlowiekiem wspanialym...nie wiem dlaczego nadal sie z nim widuje...powinnam to przerwac zanim spadnie mi kolorowa maska z geby i zaczne manipulowac, rzadzic i wymagac prawo do wlasnosci. Dlaczego zachowuje sie jak Bog Wszechmogacy? Mam mozg jak bomba atomowa...On w spokoju gotuje...a ja za chwile eksploduje!
Ostatnio przesladuje mnie karta Rebela...i slusznie...wreszcie pojawily sie ciekawe propozycje zawodowe, podroze i zmiany. Powinnam sie na tym skupic, aby nie miec czasu na zatruwanie innym zycia.

Tesknie za Lukaszem...prawie 8miesiecy jak go nie widze...niejednokrotnie przewijaja sie mi przed oczami obrazy z naszego dziecinstwa...a w szczegolnosci jedno zdjecie:
mam chyba 10 lat, a Lukasz ze 2...ubrana w pizame, dotykam swe dlugie wlosy...a Maluch obok mnie, stoii w drewnianym lozeczku, w spiochach kolorowych...robi dokladnie to samo co ja i patrzy na mnie duzymi kochajacymi oczami.
Tesknie za babcia...nie chce zeby umarla.
Tesknie za Asia...strasznie za nia tesknie...Martynka musi byc juz taka duza...a ja nie moge byc naocznym swiadkiem jej historii zycia (nie mam totalnie pojecia co to za problemy ja zjadaja).

Juz mi lepiej:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz