25.09.2009



Przerwa w pracy: boli mnie obojczyk...jeszcze 3godz. - jakos wytrzymam.
Wrozka stwierdzila, ze pod koniec wrzesnia dostane stala prace...jest 25 i co? Gowno.
Nie mam juz sil i pomyslu gdzie nadal szukac...moze zaczne wysylac cv po calym swiecie i tam gdzie sie cos trafi-wyjade. Troche szkoda kasy zainwestowanej w agencje mieszkaniowa i koszty zwiazane z wprowadzeniem sie, ale co tam...poza tym nic mnie tu nie trzyma.

Gdybym miala stala, dobra, satysfakcjonujaca, dochodowa prace i byla ciagle atrakcyjna i usmiechnieta- to i Michal by do mnie wrocil...co za utopijna wizja!
Nasze spotkani sprzed 4i pol roku nie mozna zaliczyc do milosci od pierwszego wejrzenia...zaimponowalam mu dojrzaloscia, niezaleznoscia, sila i determinacja...cechami, ktore On nie posiadal. Podczas naszego zwiazku, Michal byl moim wampirem energetycznym...uzaleznilam sie od niego...a moje zycie przestalo miec znaczenie. Wynikiem tego przestalam byc pozywna/atrakcyjna. Wydawalo mi sie, ze kochalabym go jako narkomana, smieciarza tak samo jako bogatego dziennikarza...ale chyba nie do konca tak jest, bo jako niezainteresowanego mna, zyjacego wlasnym zyciem Michala...nie potrafie tak samo.
Smutny wniosek mi sie nasuwa: caly czas trzeba uwazac, udawac, zachowywac pozory i grac by zatrzymac ku sobie kochana osobe:(

Pokora? O to Ci chodzi? Chciales zebym sie tego nauczyla? Wiec dosc-prosze-dosc, nauczylam sie....daj mi inne zadanie-to juz odrobilam! Pozbylam sie wszelkich ambicji...chcialabym tylko zarobic pare groszy by kupic sobie spokoj. Nie zalezy mi na dobrach materialnych, moge nawet zrezygnowac z kosmetykow!
Co ja bym teraz dala by znalezc sie na bezludnej wyspie w ramionach ukochanego i patrzec na wspolne dziecko jak bawi sie w piasku...

Wow! Co za przystojny ochroniarz i jaki mily...martwi sie zebym nie byla glodna w pracy. Pociaga mnie podniesiona brew i glebia spojrzenia...moze cos ukradne-to mnie ukarze na zapleczu:)

Tak czytam tego bloga i powaznie sie zastanawiam nad swoim stanem psychicznym...tym bardziej, ze rozmawiajac ze swoimi wspollokatorkami placze i sie smieje na przemian jak totalna wariatka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz